Eklablog
Editer l'article Suivre ce blog Administration + Créer mon blog

kryzys

Celowo nawiązuję do słynnego badania zawartości cukru w cukrze przez "profesora" w filmie Stanisława Barei "Poszukiwany, poszukiwana". Bo tak, jak tamte badania miały wątpliwą jakość naukową, tak i dzisiaj pretensje do Unii w kontekście walki z koronawirusem formułują głównie ci "profesorowie", którzy niewiele o niej wiedzą. A sprawa jest dość prosta: Unia Europejska działa w takim zakresie, na jaki pozwalają jej traktaty, a te zostały wynegocjowane i przyjęte w długiej i demokratycznej procedurze przez rządy państw członkowskich. Zapisano w nich, jakie sprawy są po stronie Wspólnoty, a co pozostaje w gestii państw narodowych.Ja jestem euroentuzjastą i widzę, że UE nie jest doskonała i nie będzie.

Znalezione obrazy dla zapytania: koronawirus usa

Ale jako alternatywę mam pisowskie badziewie w kraju, małego narodowego zbitka, nic nie znaczącego na arenie międzynarodowej. To ostatnie się nie zmieni bo jesteśmy zbyt małym krajem z ograniczonym potencjałem.najsmieszniejsze jest to, ze w traktacie lizbonskim, Polska i UK specjalnie wyłączyły sądownictwo spod władzy EU. Prawnie EU ma wieksze prawo ingerować w opieke medyczną i zaopatrzenie w zywnośc niż w sądy. Jednak prawo prawem ale sprawiedliwosc musi byc po EU stronie.Tu kłania się trudny termin, często mechaniczne udrażnianie kanalizacji  wpisywany do słownika żargonu unijnego - zasada subsydiarności, która oznacza granice działania Unii Europejskiej. Została ona opisana w traktacie z Maastricht z 1992 roku: "Wspólnota działa w ramach uprawnień przyznanych jej niniejszym Traktatem i celów w nim wyznaczonych".

tak, również rozwój infrastruktury (drogi, boiska, remonty sieci i obiektów, itp.), dopłaty do rolnictwa i wiele innych. Jak rozumiem jesteś rozczarowany tym, że rolnicy zaczęli w miarę normalnie żyć a ludzie z Polski "C" mają drogi, kanalizację, dostęp do infrastruktury, internet itp. Jesteś z tego powodu rozczarowany, jak rozumiem ? Potwierdź, proszę.1. Jeśli coś jest po myśli Brukseli( tak w jak w wiadomym przypadku ) , to zawsze można nagiąć zapis traktowy. Jeśli pojawia się kryzys i trzeba podjąć niepopularne działanie, to traktat nie pozwala. Każdą indolencję Unii uzasadniamy brakiem Unii w Unii i wyrażamy zaniepokojenie. 

2. Zwykli ludzie nie chcą więcej Unii ? Tym gorzej dla Nich , trzeba ich do tego "przekonać". Jak ? Dotychczas wystarczyła kasa. Brakuje, co robić ? Każdy sobie "dośpiewa". 

Cytując pewnego klasyka "Czy o taką Unię walczyliśmy" ?

Umieszczenie tej zasady dość zgodnie interpretuje się jako formę ugody pomiędzy przeciwnikami rozszerzania uprawnień instytucji unijnych, a euroentuzjastami, którzy opowiadali się za coraz ściślejszą integracją państw w stronę Europy federalnej.

Retour à l'accueil
Partager cet article
Repost0
Pour être informé des derniers articles, inscrivez vous :
Commenter cet article